Składanie zamówień i ich realizacja przed sezonem jest ogromnym wyzwaniem logistycznym i organizacyjnym zarówno dla dostawców, jak i detalistów. Jednak należy zaznaczyć, że działania takie zapewniają wiele wymiernych korzyści jednym i drugim
Tekst: Marcin Fajerski
Obecnie, jak wynika z ankiety „Biznesu Ogrodniczego”, ponad 78 proc. placówek ogrodniczych decyduje się na złożenie zamówień towaru przed sezonem. Tymczasem jeszcze 5 lat temu na przedsezonowe zakupy decydowało się zaledwie 54 proc. detalistów. Świadczy to nie tylko o tym, że właściciele centrów ogrodniczych przekonali się do korzyści płynących z wcześniejszego złożenia zamówień, ale także o poprawie umiejętności zarządzania magazynami placówek oraz o większej aktywności dystrybutorów w promowaniu tego rozwiązania. – Obecnie coraz więcej firm decyduje się na zapewnienie odbiorcom możliwości przedsezonowego zatowarowania – komentuje Tomasz Orszul, menadżer Centrum Ogrodniczego Szarotka w Bielsku-Białej. – W ten sposób producenci i hurtownicy mogą m.in. dokładniej oszacować zapotrzebowanie na dany asortyment, a także lepiej zaplanować dystrybucję oraz terminy realizacji zamówień. Dlatego firmy oferują detalistom coraz lepsze warunki współpracy przed sezonem – reasumuje.
Procent placówek decydujących się na przedsezonowe zatowarowanie w ciągu ostatnich 5 lat – na podstawie ankiety „Biznesu Ogrodniczego”
Źródło: Biznes Ogrodniczy 2011
Wyścig z czasem
Jeszcze 6 czy 7 lat temu niewiele firm proponowało detalistom preferencyjne warunki zakupu produktów przed sezonem. Niektóre centra ogrodnicze wręcz rezygnowały z takiej opcji ze względu na ograniczoną przepustowość magazynów lub z obawy, że nie sprzedadzą wcześniej zamówionych towarów. Jednak zakrojone na szeroką skalę działania producentów oraz hurtowników w promowaniu przedsezonowych zakupów przekonały detalistów o zaletach takiego rozwiązania. – Obecnie w trakcie sezonu właściciele centrów ogrodniczych nie mają czasu decydować o tym, co znajdzie się na półce – mówi Radosław Czabański, właściciel firmy Sumin. – Dlatego przyjmowanie zamówień rozpoczynamy już w październiku. Przedsezonowe zatowarowania stają się zatem dla nas zarówno narzędziem skutecznej dystrybucji, jak i walki o klienta. Reasumując, choć sprzedaż przed sezonem jest dużym obciążeniem finansowym dla sporej części dostawców, m.in. ze względu na operowanie na wydłużonych terminach płatności, to może ona znacznie poprawić wyniki finansowe firm – zauważa.
Zatowarowanie przed początkiem nowego roku jest więc bardzo ważnym narzędziem budowania przewagi konkurencyjnej. Z uwagi na ten fakt operatorzy na rynku ogrodniczym odpowiednio wcześniej zaczynają organizować akcje przedsezonowe i ruszają z kampaniami promocyjno-informacyjnymi. – Przedsezonowe zatowarowanie staje się ważnym elementem konkurencji rynkowej – mówi Mariusz Hoszowski-Siarkiewicz, dyrektor handlowy Compo Consumer. – Firmy z naszej branży zaczynają coraz wcześniej startować z akcjami przedsezonowymi. Działania te istotne są z kilku powodów. Przede wszystkim, przy wcześnie otrzymanych zamówieniach, dostawcy udaje się wynegocjować z placówką właściwą ilość miejsca na ekspozycję swojego towaru. W przypadku podłoży natomiast każde wcześniej dostarczone ilości towaru powodują, że nie trzeba obawiać się spiętrzenia tych dostaw wiosną.
Korzysta dostawca
Wcześniejsze podjęcie działań związanych z zatowarowaniem nie tylko staje się orężem walki firm o dystrybucję w punktach sprzedaży. Rozwiązanie to pozwala wytwórcom lepiej zaplanować produkcję i ocenić koniunkturę w nadchodzącym sezonie.
Dostawcy oferujący preferencyjne warunki zakupów od września do lutego zyskują dodatkowo możliwość lepszego zaplanowania dostaw. To z kolei pozwala dystrybutorom na obsługę większej liczby odbiorców i dopasowanie terminów zatowarowania do potrzeb detalistów. – Jeśli chodzi o daty realizacji zamówień, firmy wykazują się coraz większą elastycznością w dostosowaniu się do naszych warunków – potwierdza Robert Jeczeń, właściciel Centrum Ogrodniczego MAR w Wałbrzychu. – W związku z tym zarządzanie powierzchnią magazynową jest znacznie łatwiejsze, co przekłada się na wzrost całorocznych obrotów placówki – konkluduje.
Co istotne, przyjmowanie przedsezonowych zamówień również dostawcom ułatwia organizację pracy i optymalizuje koszty magazynowania. Są to zatem działania ekonomicznie uzasadnione dla operatorów na rynku.
1. Możliwość zaplanowania produkcji i dystrybucji
2. Wiedza na temat nastrojów ekonomicznych i koniunktury w nadchodzącym sezonie
3. Optymalizacja kosztów utrzymania magazynu
4. Elastyczność w reagowaniu na potrzeby odbiorców
5. Możliwość obsługi większej liczby klientów biznesowych
Korzysta detalista
Coraz większa liczba dostawców kusi detalistów bardzo atrakcyjnymi i korzystnymi warunkami składania zamówień przed sezonem. Krzysztof Matraszek, właściciel Centrum Ogrodniczego Matraszek w Kurowie, mówi: – Przedsezonowe zamówienia i dostawy towaru zapewniają detalistom coraz większe korzyści. Przede wszystkim firmy gwarantują nam wydłużone, niekiedy nawet do 3 miesięcy, terminy płatności. To najważniejszy atut oferty firm, bowiem ułatwia zarządzanie magazynem i budżetem placówki – pointuje.
Warto przy tym dodać, że niektórzy dystrybutorzy oddają nawet część towaru w komis: począwszy od mebli ogrodowych, na asortymencie BBQ skończywszy. Uzasadnione jest to pogodą, która determinuje koniunkturę na konkretne kategorie produktów.
Kolejnym atutem firm są rabaty i atrakcyjne promocje. Przy większych zamówieniach towaru przynoszą one właścicielom centrów ogrodniczych naprawdę wymierne korzyści i zysk ze sprzedaży. – Preferowanymi formami gratyfikacji za złożenie większych zamówień przed sezonem są korzystne rabaty lub dodatkowy towar gratis. Firmy oferują też często materiały wspierające sprzedaż – zauważa Robert Jeczeń. – Wszystko zależy tu od wielkości i wartości zamówień, a także od potrzeb detalistów. Dostawcy stają się w tej kwestii naprawdę elastyczni – podsumowuje.
Powoli odchodzi się natomiast od uhonorowywania detalistów wycieczkami i nagrodami w formie prezentów. Boom na taką formę zachęty do przedsezonowych zakupów dawno już minął, a z możliwości zatowarowania centrum ogrodniczego przed wiosną korzysta coraz więcej właścicieli.
1. Wydłużone terminy płatności
2. Upusty cenowe
3. Elastyczne terminy dostaw
4. Materiały wspierające sprzedaż
5. Inne atrakcyjne bonusy
6. Możliwość wzięcia towaru w komis
Szansa i wyzwanie
Przedsezonowe zatowarowanie daje zarówno detalistom, jak i dystrybutorom wymierne korzyści, lecz jest też logistycznym wyzwaniem dla jednych i drugich. Dlatego dostawcy uruchamiają platformy zamówień internetowych, które pozwalają firmom dokładnie prześledzić historię współpracy z danym punktem sprzedaży i dostosować do niego politykę handlową.
Przed dużym wyzwaniem stają też detaliści, których spora część nadal nie może przyjąć towaru od października do grudnia. Wynika to z ograniczonej przepustowości magazynów, zapełnionych często już od października produktami z oferty bożonarodzeniowej, m.in. choinkami. W grudniu z kolei wiele placówek przygotowuje się do inwentur: zatem najbardziej optymalnym terminem realizacji zamówień przedsezonowych jest okres po świętach Bożego Narodzenia i przeprowadzeniu inwentaryzacji. Jednak, jak podkreśla Krzysztof Matraszek: – Sukces przedsezonowego zatowarowania jest możliwy do osiągnięcia. Umiejętne zarządzanie magazynem i placówką pozwala na przyjęcie towaru już w grudniu. Ekspozycję niektórych kategorii produktów można przygotować wcześniej, np. nasion i narzędzi ogrodniczych. Reasumując, naprawdę warto zastanowić się nad tego rodzaju rozwiązaniami, ponieważ pozwalają one znacznie zoptymalizować koszty zakupu towarów.